Połonina Wetlińska
Fot. Przemyslaw Kozuch
Połonina Wetlińska (1255m n.p.m.) to jedna z najbardziej rozpoznawanych gór i najczęściej odwiedzane przez turystów miejsce w Bieszczadach. To wspaniały punkt widokowy, szczególnie jesienią i zimą kiedy powietrze jest najbardziej przejrzyste i można zobaczyć stąd Tatry. U podnóża Połoniny rozciąga się przepiękny krajobraz okolic Wetliny. Główny grzbiet Połoniny jest kręty, a obniżenie Przełęczy Orłowicza dzieli go na dwie części wschodnią oraz mniejszą zachodnią ze Smerekiem. W części większej wschodniej wyróżnia się wierzchołek wschodni zwany Hasiakową Skałą oraz podwójny wierzchołek główny: Osadzki Wierch i Roh.
Szlakami na Połoninę
Na Połoninę Wetlińska prowadzi kilka szlaków turystycznych oraz ścieżek edukacyjnych Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
- Żółty prowadzący z Wyżnej Przełęczy do schroniska Chatka Puchatka. Sama trasa jest miła, łatwa, przyjemna i atrakcyjna pod względem krajobrazowym i przyrodniczym.
- Czerwony Główny Szlak Beskidzki powadzi z Berehów Górnych na Połoninę Wetlińską i dalej na Smerek. Jest to szlak trudniejszy, bardziej stromy i błotnisty.
- Zielona ścieżka przyrodnicza „Pełnik” prowadzi z Wetliny przez przełęcz Orłowicza.
Połonina Wetlińska i większa część jej masywu znajduje się w granicach Bieszczadzkiego Parku Narodowego. To jedna z najpiękniejszych tras w Bieszczadach, można podziwiać tu niesamowite panoramy na bieszczadzkie szczyty.
Obok szlaków pieszych na Połoninę Wetlińską można dostać się również konnym szlakiem turystycznym wzdłuż żółtego szlaku z Wetliny do Zatwarnicy. Zimą Połonina Wetlińska otwarta jest również na narciarzy biegowych i skiturowych. To właśnie dla niech jest szlak zimowy poprowadzony z Przełęczy Wyżnej do Chatki Puchatka.
Przełęcz Wyżna, „Chatka Puchatka” i Hnatowe Berdo
To najciekawsze zakątki Połoniny Wetlińskiej, których na pewno nie można pominąć.
Przełęcz Wyżna (897 m n.p.m.) to miejsce które kojarzone jest z dużym parkingiem, na którym można zostawić pojazd i wyruszyć do schroniska Chatka Puchatka. Na samej przełęczy znajdują się trzy pomniki upamiętniające różne wydarzenia.
Pierwszy z nich upamiętnia ukończenie drogi – Wielkiej Obwodnicy Bieszczadzkiej w 1962 roku, kolejny pomnik został poświęcony poecie Jerzemu Harasymowiczowi, którego prochy zostały tutaj rozsypane. A z kolei trzeci pomnik powstał z okazji 50-lecia Grupy Bieszczadzkiej GOPR i jest poświęcony Ofiarom Gór i Ratownikom.
Legendarna Chatka Puchatka (1228 m n.p.m.) zwana niegdyś tawerną to najwyżej położone schronisko w Bieszczadach, gdzie panują spartańskie warunki, nie ma tu luksusów ani udogodnień.
Chatka Puchatka powstała w latach 50 jako wojskowy punkt obserwacyjny, następnie przejęło ją PTTK, z kolei w latach 60 zaczęła działać jako schronisko całoroczne z obsługą . Do dziś z małymi przerwami prowadzi je Ludwik Pińczuk, jeden z najbardziej znanych bieszczadzkich pionierów.
Ze szczytem Hnatowe Berdo (1187 m n.p.m.) związana jest najciekawsza legenda o rycerzu Ignacym, zwanym Hnatem, który zakochał się w pięknej Justynce. Jednak rodzice dziewczyny nie zgodzili się na ślub z Hnatem i dali jej wybór, abo zmieni wybranka albo pójdzie do zakonu. Justynka wybrała zakon, z kolei jej wybranek żeby o niej nie myśleć poszedł wojować z Tatarami. Kiedy pewnego dnia dowiedział się że Tatarzy zaatakowali klasztor w którym znajdowała się jego ukochana, ruszył jej na ratunek. Potajemnie wzięli ślub, a w momencie kiedy składali przysięgę małżeńską w świątynie uderzył trzy razy piorun. Było to ostrzeżenie od Boga na znak że panna złamała złożone śluby zakonne. Młoda para wyjechała w Bieszczady jednak ich życie nie było długie i szczęśliwe. Pewnego dnia gdy Hnatem był na polowaniu, na ich dom napadła banda węgierskich łotrów i spaliła dom wraz Justynką. Zrozpaczony małżonek ponieważ nie uratował swojej miłości siadł na konia i pognał nocą na Połoninie Wetlińską, nie zauważając po drodze przepaści w która wpadł i zginą na miejscu. Ludzie na pamiątkę tego zdarzenia nazwali to miejsce Hnatowym Berdem.
Schronisko Chatka Puchatka Fot. Emploia
Fot. Przemyslaw Kozuch
Fot. sarazaton
Fot. Przemyslaw Kozuch